Każdy zapewne widział chociaż raz w życiu, w telewizji czy w jakimś czasopiśmie, wannę stojącą swobodnie, bez żadnej obudowy, na środku łazienki czy pokoju kąpielowego, a nawet w sypialni lub salonie jakiegoś apartamentu lub okazałego domu.
Niektórym poza pytaniami typu „Czego to ludzie nie wymyślą?” lub „Jak można postawić wannę w salonie?” pojawiało się w głowie „A może i u mnie można byłoby zamontować taką? W salonie czy sypialni nie, ale może w łazience?”. Jak to właściwie jest z tymi wannami? Czy wszędzie można montować oba rodzaje? Którą lepiej wybrać, zabudowaną czy wolnostojącą?
Wolnostojąca potrzebuje przestrzeni
Okazuje się, że nie wszędzie można wybierać między jednymi a drugimi wannami. Wanna wolnostojąca nie jest najlepszym pomysłem w niewielkiej łazience. Poza zapewnieniem odpowiedniej ilości przestrzeni wokół niej należy wziąć pod uwagę także dodatkowe miejsce, jakie zajmować będzie specjalnie przystosowana do niej bateria (standardowe się nie nadają), a także konieczność zrobienia instalacji wodnej w podłodze.
Z tego względu posiadacze małych przestrzeni właściwie z automatu mogą wykreślić wannę wolnostojącą ze swojej listy zakupów. W takich wnętrzach sprawdzi się zabudowana wanna. Najczęściej montowana jest przy ścianie, w której bardzo często zamontowana jest bateria. Oszczędza to zatem sporo miejsca.
Wanna z zabudową jest bardziej funkcjonalna
Niezwykle istotna kwestia małych przestrzeni to możliwie jak najlepsze zagospodarowanie każdego ich kawałka. Im więcej rzeczy można ukryć, tym jest ona optycznie większa, dlatego tak ważne są różnego rodzaju schowki czy dodatkowe półki. Wanna z zabudową sprawdza się w tym idealnie. Pod nią i jej brzegami zostaje przecież wolne miejsce, w którym można ukryć półki z drzwiczkami, których front będzie taki sam jak reszty zabudowy, dzięki czemu pozostaną ukryte.
Wolnostojąca daje lepszy dostęp
Zabudowa jest dobra, jednak w przypadku awarii lub uszkodzenia wanny może być problematyczna. Jeśli będzie zrobiona na sztywno to trzeba będzie wszystko rozkuwać, co będzie i pracochłonne i zrodzi dodatkowe koszty, ponieważ później trzeba będzie po raz kolejny to zabudować. Warto zatem pomyśleć o tym, by w miarę możliwości umożliwić dostęp do instalacji mimo zabudowy.
Tego problemu nie mają posiadacze wanny wolnostojącej ponieważ dostęp do całego sprzętu oraz do baterii i części instalacji jest swobodny, co najwyżej trzeba byłoby w przypadku awarii skuć kawałek podłogi, jeśli problem nie mógłby być rozwiany w widocznej części.
Zabudowana jest tańsza
Zakup wanny wolnostojącej to nie tylko koszty innej instalacji, ale i jej samej. Jest ona zwyczajnie zdecydowanie droższa, do tego dochodzi specjalny rodzaj baterii, a wszystko co niestandardowe jest droższe, tak działa rynek. Rynek wanien, które można zabudować jest dużo większy, występują w różnych kształtach i wykonane są z różnych materiałów, więc w zasadzie każdy może znaleźć coś dla siebie. Dodatkowo samą zabudowę można wykonać z różnych materiałów, często nawet na własną rękę, więc nie musi to wcale obciążać portfela.
A co z kwestią estetyki?
Niewątpliwie wanna wolnostojąca rzuca się w oczy i robi wrażenie. Klasyczne stoją na ozdobnych nóżkach, nowoczesne są bryłą od samej podłogi, w różnych kształtach. Widoczne rury mogą być chromowane, co dodatkowo podnosi walory wizualne. Wanny zabudowane jednak także mogą być bardzo atrakcyjne.
W zasadzie wygląd zabudowy zależy od inwencji twórczej projektanta lub samego wykonawcy. Mogą to być zatem różnego rodzaju kształty, kolory, materiały. Obudowa może być zatem np. z marmuru lub granitu, z kamienia naturalnego, drewna, polerowanej stali nierdzewnej, betonu i kolorowego szkła z tłuczonych butelek, luster, gliny itp.
Należy zauważyć, że zarówno wanny wolnostojące, jak i te zabudowane mają swoje plusy i minusy. Nie da się zatem jednoznacznie odpowiedzieć które są lepsze. Wybór w tym przypadku jest kwestią potrzeb, możliwości, gustu i oczywiście pieniędzy.
Spodobał Ci się ten artykuł? Podaj dalej!